sobota, 26 września 2015

WARSZAWA, województwo mazowieckie

Pałac Kultury i Nauki w Warszawie wybudowano w latach 1952–1955 według projektu radzieckiego architekta Lwa Rudniewa. Budynek inspirowany jest moskiewskimi drapaczami chmur, które z kolei inspirowane są amerykańskimi wieżowcami art déco. Architektonicznie jest mieszanką socrealizmu i polskiego historyzmu. Obecnie siedziba wielu firm oraz instytucji użyteczności publicznej, takich jak kina, teatry, księgarnia, kluby sportowe, wyższe uczelnie (m.in. Colleguim Civitas), instytucje naukowe oraz władz Polskiej Akademii Nauk.
Pałac jest najwyższym budynkiem w Polsce. Razem ze wspornikiem antenowym, będącym integralną częścią iglicy, ma wysokość 237 metrów.
Organizowane są tu także różnego typu wystawy i targi, m.in. od 1958 r. przez wiele lat były organizowane tu Międzynarodowe Targi Książki i towarzyszące im kiermasze oraz przez kilka lat (na przełomie XX i XXI wieku) targi Komputer Expo. Mieści się w nim sala konferencyjno-widowiskowa na 3000 osób (Sala Kongresowa), Muzeum Techniki, Muzeum Ewolucji PAN oraz Pałac Młodzieży wraz z basenem.
Obiekt został wpisany do rejestru zabytków w 2007 roku. Obok Zamku Królewskiego z kolumną Zygmunta, pałaców w Wilanowie i Łazienkach, Starego Miasta jest najbardziej rozpoznawalnym symbolem naszej stolicy.
Na podstawie: Wikipedia, 26.09.2015



Kartka od Sylwii- marmolada, wysłana w Warszawie w Pałacu.
www.postcrossing-forum.pl

4 komentarze:

Filolog pisze...

Byłem i widziałem:) Wspaniały widok na centrum Warszawy z ostatniego piętra.

Unknown pisze...

Hm w sumie, to zdałam sobie sprawę, że nie mam ani jednej pocztówki z naszej stolicy... Muszę to nadrobić.

Unknown pisze...

Mimo że to moje miasto rodzinne, to jakoś za nim nie przepadam i cieszę się że już w nim nie mieszkam ;)

Kinga On Tour pisze...

Nie za bardzo lubię Warszawę i Warszawiaków, których znam osobiście ;) Nie zwiedziłam jej zbyt dokładnie do tej pory i pewnie nieprędko to zrobię, ale pocztówki mam i jedną nawet podobną do Twojej. Ta akurat bardzo mi przypadła do gustu, a PKiN widziałam jedynie z dołu, w środku nie byłam.