W okresie międzywojennym miały tu miejsce światowe prapremiery Legendy Bałtyku Nowowiejskiego, Margiera Gorskiego i polska premiera Harnasi – baletu Szymanowskiego.
W czasie II wojny światowej w budynku Opery miał siedzibę Grosses Haus. Podczas walk w 1945 budynek uniknął większych zniszczeń, pomimo że stanowił niemiecki punkt oporu, a potem na najwyższej kondygnacji urządzono punkt dowodzenia radzieckiego dowódcy artylerii podczas bojów o Cytadelę (do 23 lutego 1945). W podziemiach stacjonowały konie wojskowe.
2 czerwca 1945 Opera Poznańska rozpoczęła oficjalną działalność po II wojnie światowej i była pierwszym teatrem operowym w Polsce, który wznowił działania artystyczne (wystawiono podówczas Krakowiaków i Górali z muzyką Kurpińskiego.Operę tę zagrano ostatecznie 76 razy przy pełnej widowni. W 1949 patronem poznańskiej opery został Stanisław Moniuszko.
Fontanna usytuowana przed teatrem jest architektonicznie integralną częścią budynku i bezpośrednim przedłużeniem symbolu pegaza. Pod wpływem uderzenia kopyta pegaza, na górze Helikon- jednej z siedzib muz - miały trysnąć wody źródła Hippokrene. Źródło było poświęcone muzom, ponieważ pobudzało natchnienie, a sam pegaz stanowi symbol natchnienia poetyckiego i plastycznego. Po obu stronach zejścia do fontanny znajdują się dwie wazy z piaskowca, ozdobione analogicznymi rzeźbieniami, jakie znajdują się na froncie budynku teatru.
Na podstawie: Wikipedia, 18.10.2015
Kartka od Agaty-Pasażerka w ramach tagu wybieram temat
www.postcrossing-forum.pl
3 komentarze:
o tym, że fontanna jest integralną częścią budynku nie miałam pojęcia, muszę następnym razem zejść w jej okolice i przyjrzeć się jej dokładniej.
Kocham Poznań, chociaż jestem z Warszawy. Byłam w tym mieście już chyba z 5 razy i za każdym razem mnie zachwyca, swoją architekturą, klimatem miasta, aż jak wyjeżdżam z miasta, zawsze żałuję, że nie mogę tam mieszkać. Pozdrawiam.
Byłam w Poznaniu kilka razy, ale nigdy jeszcze nie zwiedziłam go dokładnie, tak jakbym chciała. Na przykład tego miejsca nie widziałam, a chętnie bym zobaczyła. Jak do tej pory najbardziej podobały mi się okolice Malty chyba ;)
Prześlij komentarz